Jeśli wydaje się Wam, że kot to zwierzak, który praktycznie nie wymaga opieki i jest bardzo prosty w obsłudze, to macie rację – wydaje się Wam. Od dzieciństwa mam do czynienia z kotami i muszę powiedzieć, że te zwierzaki są jak ludzie – mają różne charaktery, osobowości i upodobania. To tłumaczy tak wielki wybór karm i kocich przysmaków na rynku. Koty mają różne potrzeby, również w tym zakresie, jak my. Te futrzaki potrafią bardzo mocno różnić się między sobą, dlatego niektórzy właściciele kotów może i mogą pochwalić się bezproblemowymi lwami kanapowymi, ale duża część kocich opiekunów narzeka niestety na nadmiernie rozrabiające futerkowce. Ubrania wywalone z szafki, rzeczy pozrzucane ze stołu, zeżarty kwiatek czy obsikany kąt za kuwetą – kto zna takie przypadki? Opieka nad kotem może więc być zajęciem co najmniej niełatwym. Postaram się, na podstawie własnego doświadczenia, podpowiedzieć Wam przede wszystkim – jak opiekować się kotem i czym go karmić, jak się z nim bawić. Nie stawiam się w roli eksperta a opisuję tylko swoje doświadczenia. Tak, jak wspomniałam, koty są bardzo różne, dlatego moje metody, sprawdzone w przypadku moich futrzaków, w Waszym przypadku mogą się po prostu nie przyjąć. Dlatego, jeśli tak się stanie, nie przejmujcie się zanadto, tylko próbujcie dalej szukać najlepszych rozwiązań.

Kot w dom, porządek za okno

No dobrze, może przesadziłam. Znam koty, które są bardzo porządne, nie wymagają od człowieka zapewniania im skryjówek w kartonach, nie wysypują żwirku z kuwety i nie wyciągają woreczków foliowych ze wszystkich możliwych zakamarków. Te koty są zazwyczaj rasowe więc można pokusić się o stwierdzenie, że płacimy grube pieniądze za względny spokój 😀 Niestety, większość z nas ma w domu dachowca, który ma taką mieszankę genów, że aż trudno to sobie wyobrazić. Kiedy bierzemy kociaka, trudno jest dokładnie określić jak będzie zachowywał się za kilka miesięcy. Jeden z moich kotów w swoim dzieciństwie był szalony ale kiedy podrósł, stał się całkiem spokojny. Tylko co pewien czas lubił wskakiwać na framugę drzwi i zjeżdżać po niej jak koci strażak. Widok był naprawdę pocieszający, w odróżnieniu od wyglądu framugi po takich zabawach. Inny mój futrzak, kiedy go brałam, był bardzo przestraszony i spokojny (miał bardzo burzliwe wczesne dzieciństwo) ale po kilku miesiącach stał się takim wrednym kocim terrorystą, że nie raz miałam ochotę go wywalić za drzwi, żeby poszukał szczęścia w prawdziwym życiu, w którym karmę trzeba sobie upolować. W każdym razie, wracając do kwestii porządku, kot w domu oznacza pojawienie się co najmniej kilku ważnych kocich utensyliów – kuwety, misek i jakiegoś legowiska oraz drapaka. Jeśli mamy małe mieszkanie, powinniśmy przemyśleć rozlokowanie tych wszystkich gratów, żeby nie okazało się, że miska z wodą i karmą stoją tuż obok kuwety, a drapak w przejściu.

Czym karmić kota

W zasadzie brzmi to prosto – małe koty potrzebują karmy dla kociąt a dorosłe dla kotów dorosłych. I tutaj kończą się kwestie proste do ogarnięcia bo karm jest na pęczki i jak staje się w sklepie zoologicznym to można dostać oczopląsu. Ja zasugerowałabym Wam zapytanie weterynarza przy okazji robienia kocięciu przeglądu. Specjalista powinien polecić Wam sensowne karmy. Poza tym wiele zależy też od Waszego budżetu. W każdym przedziale cenowym znajdziecie bardzo różnorodne karmy więc nie ma się czego obawiać. Pozostają jeszcze kocie preferencje. Niestety pierwszy wybór karmy może być kluczowy i potem nasze futrzaki mogą trudno reagować na zmiany. Więc sugeruję zrobić porządny wywiad jeszcze przed wzięciem kota do domu. Potem, jeśli będziecie mocno zdeterminowani by jednak, z jakichś powodów karmę zmienić, to róbcie to stopniowo czyli do starej karmy dosypujcie stopniowo coraz więcej nowej. Ja popełniłam błąd i chciałam wprowadzać zmiany drastycznie – zastępując starą karmę nową. Niestety dla moich kotów to był taki szok, że reagowały po prostu wymiotując nową mieszanką. Aha – jeśli zastawiacie się czy domowe jedzenie dla kota jest odpowiednie – moim zdaniem nie, ponieważ mieszanki zostały tak skomponowane aby w pełni odpowiadały potrzebom kota więc zawierają jakieś bardzo kosmiczne dla nas składniki dzięki którym futrzak może cieszyć się dobrą kondycją – układu pokarmowego, kości, sierści, pazurów i wąsów 😉 Ja nie eksperymentowałam z żywieniem kotów domowym jedzeniem, czasami tylko dawałam im trochę drobiu i tyle.

Zabawy z kotem

Zachowanie kota bywa bardzo dziwaczne, zwłaszcza wieczorami. Wtedy uwielbiałam się bawić z moimi futrzakami. Dostawały prawdziwej kociawki, wskakiwały na szafę, ganiały jak opętane. Moim zdaniem zabawy z kotem są bardzo ważne, szczególnie dla kotów, które całymi dniami siedzą w domu. Istnieje wtedy duże ryzyko otyłości więc koty muszą się ruszać. Możemy kupić im sztuczne myszy, piłeczki, piszczałki i inne gadżety, którymi się zajmą, byle by się tylko ruszały.

Odpowiedź na pytania – jak opiekować się kotem i co je kot stają się dość jasne, kiedy już trochę z tym kotem pożyjemy i zdołamy go poznać. Jeśli zależy Wam na zdrowiu i szczęściu Waszych futrzaków, wtedy będziecie szukać porad, wskazówek, pytać weterynarza. Może nawet traficie na ten tekst, z którego dowiecie się, że kot, którego właściciel jest odpowiedzialny, będzie traktowany jak członek rodziny. Opiekun powinien dbać o to, co kot je, zawozić go na badania okresowe do weterynarza i poświęcać mu czas. Tak trzeba, po prostu.

źródła obrazków: HD Nice Wallpapers, PickChur, LoveThisPic

Dodaj komentarz