Jestem wielką fanką herbat i kawy przez co mój uśmiech od zawsze jest tym, co chciałabym poprawić. Nie pomagają też krzywe zęby. Generalnie brakuje blasku i błysku. Od kilku lat kombinuję z różnymi pastami wybielającymi żeby nieco podreperować mój image. Niektóre pomagały na chwilę, inne w ogóle. Musiałabym po każdym posiłku myć zęby żeby widoczne były obiecane przez producentów rezultaty. Wiem, że najlepiej byłoby wybrać się do stomatologa i załatwić sobie profesjonalne wybielanie, jednak na takie przyjemności jakoś nigdy nie mam wolnych funduszy, zawsze są bardziej pilne wydatki więc inwestuję tylko w kolejne pasty wybielające. Rozważałam nawet zakup pasty dla palaczy. Powinna być na tyle silna żeby uporać się z moimi zębami herbacianymi. Inna rzecz, że pasty kupuje się na tyle rzadko, że nie nadąża się za trendami na rynku.
Co chwila na półkach sklepowych pojawiają się nowe produkty, które mają być tymi najlepszymi, najskuteczniejszymi i jedynymi w swoim rodzaju. I ja wierzę i kupuję, testuję i wracam do danego produktu albo idę dalej. Siostra niedawno poleciła mi pasty z serii Max White One Colgate[http://www.colgate.pl/app/ColgateOralCare/Toothpaste/MaxWhiteOne/PL/Products.cwsp]. Sama ich używa od jakiegoś czasu i jest bardzo zadowolona. Ona tym bardziej musi dbać o zęby ze względu na aparat ortodontyczny, który nosi. Po każdym posiłku musi je myć aby pozbyć się resztek jedzenia. Uciążliwe ale zapewne dzięki temu może cieszyć się pięknym, lśniącym bielą uśmiechem. Colgate Max White One Luminus to jest mój kolejny typ. Skuteczne wybielanie zębów na całej powierzchni dzięki specjalnej pianie – ok, to trzeba przetestować. Do tego jeszcze dobra szczoteczka i bielsze zęby gwarantowane 😉