Dzisiaj będzie o farbowaniu włosów czyli o temacie bardzo ważnym dla każdej kobiety. W końcu nie każdy urodził się z pięknymi włosami, które nie wymagają żadnych poprawek. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że większość z nas ma naprawdę kiepski kolor naturalnych włosów i musi je farbować, żeby lubić swoje odbicie w lustrze. Ja należę właśnie do grona takich osób i od ładnych kilku lat farbuję swoje włosy. W liceum pokusiłam się o zrobienie trwałej i pofarbowanie włosów na rudo. Wyszło masakrycznie, tym bardziej, że włosy „ufarbowałam” szamponetką na czubku głowy. Kolor spływał jak szalony a włosy układały się coraz gorzej.

Z czasem poszłam po trochę rozumu do głowy i zaczęłam farbować włosy w salonie fryzjerskim. Jednak nadal popełniałam błąd – kupowałam farbę w drogerii. Dopiero niedawno postanowiłam w pełni zaufać profesjonalistom i pozwolić im dobrać odpowiedni kolor włosów. Wyobraźcie sobie, że fryzjerka nałożyła mi inny kolor na włosy blisko głowy a inny na resztę włosów? Dzięki temu teraz w ogóle nie widać odrostów a kolor wygląda jak mój naturalny. Gdyby natura była bardziej dla mnie łaskawa to dałaby mi pewnie właśnie taki kolor. Idealnie pasuje do mojego koloru oczu i karnacji. Ech. Piszę to wszystko bo trafiłam ostatnio na informację o farbie zmieniającej kolor pod wpływem ciepła. Niesamowite, prawda? Włosy mienią się dzięki niej różnymi kolorami, które stopniowo się zmieniają na włosach. Czego to ludzie nie wymyślą, prawda?

Czekam kiedy na ulicach pojawią się dziewczyny z taką farbą na włosach. Ja chyba jestem już zbyt poważna na takie ekscesy ale mojej siostrzenicy za kilka lat takie szaleństwo na pewno przyjdzie do głowy 😉

 

źródła obrazków: boredpanda

Dodaj komentarz