kobieta i kawa
źródło: retrohoney.com.au

Wspominałam już o moich marzeniach związanych z posiadaniem ekspresu ciśnieniowego, prawda? Właśnie, w takim razie wyobraźcie sobie, że znalazłam idealnego kandydata z którym mogłabym dzielić moje życie wypełnione zapachem pysznej kawy… Trafiłam na model ekspresu firmy Krups – EA9010 – automatyczne cudo z kolorowym ekranem dotykowym, które jest w stanie przyrządzić mi jedną z 17 rodzajów kaw. Ja myślę, że prędko byśmy się sobą nie znudzili, to na pewno. Wzmianka o dwustopniowym systemie do spieniania mleka spowodowała u mnie ślinotok. Mam słabość do mlecznej pianki, uwielbiam kawę latte i cappuccino. Kiedy mają gęstą, kremową pianę to zawsze odpływam. Dlatego na kawę z dobrej kawiarni nigdy mi nie szkoda pieniędzy. Płacę nie tylko za smak i obudzenie się ale za wspomnienia, za doznania, za chwilę niebiańskiej rozkoszy. Bałam się policzyć ile wydałam na wszystkie moje niebiańskie kawy ale może to dobry moment na takie podsumowania bo mój piękny Krups nie jest ekspresem z najniższej półki i chyba muszę zacząć przygotowania w rodzinie do zbiórki pieniędzy na ten jakże szczytny cel. Na tę inwestycję na przyszłość i narzędzie do poprawy humoru, oczywiście w całej rodzinie, a jakże, niech każdy wpada kiedy ma ochotę 🙂

A tak poważnie to jestem trochę w kropce. Na rynku jest tak ogromny wybór ekspresów, że mam zupełny mętlik w głowie. Nie wiem już na jaki się zdecydować – czy wybrać coś z ekonomicznych linii czy zainwestować w coś, co będzie działać przez lata. Kolega ma ekspres automatyczny i bardzo go sobie ceni, tym bardziej, że jest raczej zabieganym człowiekiem i każda minuta jest dla niego cenna. Wygoda w użytkowaniu ekspresu automatycznego jest bezsprzeczna. Pozostaje tylko uzbierać fundusze.

Dodaj komentarz