Wiosna to pora roku, którą lubi większość z nas. Wreszcie można przestać ubierać się w milion warstw ubrań, ślizgać się po chodnikach i przestać patrzeć na rozkładające się psie kupy (teraz rozkładają się w trawie). Generalnie jest wspaniale. Postanowiłam jednak podsumować zalety wiosny w 5 punktach, jesteście gotowi?
- Wiosna to Dzień Kobiet i Dzień Wagarowicza czyli 2 okazje do obijania się legalnie w pracy. Bo przecież w święto kobiet nikt Ci wyrzutów nie będzie robił o jakieś pierdoły a w dzień wagarowicza można się ulotnić z pracy i olać wszystkie projekty (no przynajmniej w moim przypadku).
- Można bez skrępowania jeść lody na ulicy. Kiedy chodziłam z lodami w styczniu to jednak ludzie nieco dziwnie na mnie patrzyli co było mało przyjemne. Teraz, kiedy zrobiło się ciepło, wszyscy wędrują z lodami i jest cudownie.
- Można przestać się pocić w zimowej kurtce w autobusie. Bosz, to jest okropne – na zewnątrz -10 a w autobusie parówa i czujesz jak pot spływa ci po plecach. Szczerze tego nienawidzę.
- Można wybrać się na wiosenny piknik i pierwsze grillowanie. Ech, ten zapach podpiekanej kiełbaski… Nieważne czy grill czy ognisko, ważne, że kiełbaska smakuje wtedy absolutnie wspaniale. Wiosenne pikniki są niesamowite bo jeszcze nie czuć skwaru a dookoła jest totalnie kolorowo.
- A propos kolorów – wiosnę kocham za kolory – kwiatów, trawy, odradzającej się przyrody. Uwielbiam spacerować wiosną, patrzeć na kwitnące drzewa i wdychać zapach kwiatów. Matko droga, jak ja to uwielbiam!!!
źródła obrazków: Wikimedia Commons, NPR, Science News