Przyznaję, jestem czasami bardzo rozkojarzona, no dobrze, nawet bardzo często. Zdarza mi się zapomnieć o wyłączeniu żelazka (dlatego kupiłam takie, które wyłącza się samo) albo o doładowaniu telefonu (tak, nadal mam na kartę). O ile w przypadku żelazka udało mi się jakoś wymyślić sposób na moje gapiostwo, to w przypadku doładowań telefonu nie mam pomysłu na rozwiązanie problemu, którego konsekwencje bywają czasem większe niż bym chciała.
Na przykład kiedy wyjeżdża się ze znajomymi poza miasto i zapomina, że zostały Ci grosze na karcie i nie możesz zadzwonić do kumpla, który pomylił drogi i trzeba go jakoś poprowadzić. Właśnie, wtedy nagle przypomina Ci się, że zapomniałaś doładować telefon i generalnie powinnaś ponownie rozważyć przejście na abonament. W takich sytuacjach wysyłasz siostrze w ostatnim SMSie, jaki Ci został, adres: doładowania.orange.pl. Jako, że masz siostrę nie od wczoraj, to po kilkunastu minutach dostajesz na telefon powiadomienie o doładowaniu Twojego konta. Moja siostra zna mnie jak nikt inny i wie, że jeśli wysyłam jej taki adres strony, to na pewno gdzieś utknęłam i pilnie potrzebuję doładowania pre paid. Orange, zapewne dobrze wiedząc o potrzebach takich pokręconych klientów jak ja, stworzyło specjalną stronkę do doładowań. I super bo dzięki temu siostra może mnie szybko poratować w potrzebie gdziekolwiek bym nie utknęła. Swoją drogą może powinna być specjalna funkcja w każdym telefonie, wiecie, taki przycisk POMOCY, którego przyciśnięcie alarmowałoby jedną, najbardziej zaufaną osobę i wymuszało konieczność zadzwonienia z pytaniem co się dzieje.
źródła obrazków: Beautiful hd wallpaper, Gizmodo Australia, WhistleOut