Jak zapewne większość z Was wie, Nowy Rok to czas postanowień i takich tam. To jest też czas, kiedy uświadamiamy sobie, że nasza piękna linia ciała stała się nieco za bardzo gruba i wyraźna więc wypadałoby ruszyć się na jakąś siłownię i inny fitness. Jako, że czasu u mnie jak na lekarstwo to poszukiwania klubu fitness rozpoczęłam od sprawdzania godzin otwarcia poszczególnych obiektów. Te zamykane ok 20 odpadły na samym początku. Niestety, jeśli mam zainwestować w karnet miesięczny, to potrzebuję obiektu, który będzie otwarty nieco dłużej, przynajmniej do 22.

fitness 3Tym sposobem trafiłam na klub fitness, który otwarty jest 24/dobę. Nie sądziłam, że trafię na sieć takich obiektów a tu taki zaskok. Wyobraźcie sobie, że można podskoczyć na siłownię nawet o 22 i zamiast leżenia na kanapie przed telewizorem, poćwiczyć sobie na rowerku albo obskoczyć rundę na kilku urządzeniach. Wyczytałam też, że istnieje możliwość skorzystania z zajęć grupowych jeśli znudzą nam się samotne ćwiczenia. Zapewne oczywiście wspólne zajęcia nie odbywają się po północy, tylko w bardziej przyzwoitych godzinach.

fitness 4Mogę też wspomnieć, że klub wyposażony jest w darmową wodę, klimatyzację, automaty i obsługę sprzątającą 24/7. To są, bądź co bądź, bardzo miłe dodatki, które sprawiają, że pobyt w takim miejscu staje się jeszcze bardziej przyjemny. Ja jednak nie przepadam za dusznymi siłowniami pełnymi przepakowanych gości, którzy przy każdej okazji przyglądają się swoim mięśniom w lustrze. Mam nadzieję, że w CityFit, bo o nim mowa, spotkam takich gości jak najmniej.

źródła obrazków: www.rantlifestyle.com, www.xtreme-photos.com, weheartit.com, www.tattoo-selfies.com

Dodaj komentarz