W naszym kraju zawrzało po odrzuceniu przez sejm projektu ustawy liberalizującej aborcję, a jednocześnie skierowano do dalszych działań bardzo radykalną propozycję zaostrzenia i tak już wyśrubowanego prawa aborcyjnego. Porobiło się na całego. Kobiety wkurzone, zmieniają zdjęcia profilowe na takie, na których ubrane są na czarno. Organizowany jest też strajk kobiet. Nawet Marina Łuczenko-Szczęsna zamierza nie pracować w dzień strajku. Niestety, ta biedna dziewczyna, zapomniała wspomnieć jakiej pracy będzie się wystrzegać w ten dzień – leżenia, robienia zakupów, pójścia do fryzjera czy robienia selfie. Ciężkie życie celebrytów, nie wiadomo co wybrać.
Mnie zastanawia to, czy kobiety deklarujące strajk, rzeczywiście go przeprowadzą i jak to będzie wyglądać. Może wreszcie zadziała jakaś kobieca solidarność i zamiast kłócić się na przykład o karmienie w miejscach publicznych, kobiety zbiorą się w sobie i solidarnie zawalczą w imię lepszej sprawy. Bardzo chciałabym to zobaczyć. Tak się składa, że tego dnia (3/10) będę miała wolne więc można uznać, że trochę będę strajkować. Wprawdzie zamierzam przeznaczyć ten dzień na ogarnianie swoich spraw ale może w ramach protestu zostawię brudne gary do pozmywania chłopakowi i nie posprzątam kuwety. O, tak zrobię. Nakleję tylko karteczki z informacją o strajku i pójdę sobie serial obejrzeć. A potem tylko odpowiednie zdjęcie na Fejsa i będzie na czasie 😉 Ok, żartuję. Sprawa jest poważna więc jeśli czujecie, że tego dnia trzeba postrajkować, to strajkujcie. Trzeba zacząć działać dziewczyny!
źródło obrazków: www.huffingtonpost.com, jacektaran.blogspot.com