Moja znajomość zagadnień motoryzacji jest dość znikoma, mimo, że w dzieciństwie starszy brat starał się zarazić mnie swoją pasją do niej. Teraz o wszelkich nowinkach w tej dziedzinie dowiaduję się od mojego chłopaka, który nagle oświadczył mi, że jego marzeniem stał się jeden model samochodu – Skoda Superb TSI. Zapytałam więc, jak na blondynkę przystało, co oznacza skrót „TSI” i wtedy się zaczęło…
To było wtorkowe popołudnie, zjedliśmy pyszny obiad i popijając wino dyskutowaliśmy o nowym modelu silnika TSI… Bardzo romantyczne, prawda? Tak naprawdę, to rzeczywiście temat wydał mi się ciekawy bo wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak teraz projektuje się takie urządzenia. Dowiedziałam się więc w jeden wieczór, że silniki TSI wyciskają maksimum energii z małej ilości benzyny, a to dzięki turbosprężarce i precyzyjnemu układowi bezpośredniego wtrysku paliwa. Cichy, wydajny i bardzo ekonomiczny. Dzięki temu moglibyśmy jeździć tą jego Skodą nawet na zagraniczne wypady jakbyśmy tylko mieli ochotę. Jest tylko coś o czym trzeba koniecznie pamiętać w ich przypadku – nie ciśniemy ich i pamiętamy aby dać im odpocząć po skończonej jeździe. To bardzo ważne, bo dzięki temu będziemy mogli cieszyć się tym silnikiem dłużej. Tak więc stałam się małą ekspertką motoryzacyjną i wiecie co, nawet znowu mnie ten temat zainteresował. Może częściej będziemy z chłopakiem rozmawiać o motoryzacji, w końcu jeśli chce się ze sobą spędzić resztę życia to trzeba mieć jak najwięcej tematów do obgadania, prawda? 🙂
źródła obrazków: www.youtube.com, www.autoevolution.com, uk.news.yahoo.com