Kiedy obserwuję moją siostrę, która ma dwoje dzieci, to naprawdę ją podziwiam. Pracuje, a do tego ogarnia dom i dzieciaki. Wiem, że w podobnej sytuacji jest wiele kobiet więc tym bardziej szanuję matki za poświęcenie i umiejętność pogodzenia wszystkich zajęć w swoim życiu. Patrzę też czasami jak, mimo zmęczenia, po całym dniu pracy, bawi się z maluchami i rozmawia z nimi o tym, co działo się u nich w ciągu dnia. Obserwując ją wierzę, że i ja kiedyś dam radę ogarnąć swoją rodzinę znajdując chwile na realizacje swoich pasji.
Pamiętam kiedy urodziło jej się pierwsze dziecko to uświadomiłam sobie, że nie mam zielonego pojęcia jak się karmi takie maluchy. Oczywiście najważniejsze jest mleko matki ale co potem? Przecież nie od razu taki niemowlak złapie za łyżkę i zacznie jeść jarzynówkę zagryzając chlebkiem i popijając herbatką. Dowiedziałam się, że pierwsze stałe posiłki niemowlakom wprowadza się po zakończeniu czwartego miesiąca życia. Zaczyna się od 2-3 warzyw odpowiednio przygotowanych – w postaci papki. Potem, w odpowiednich odstępach czasu, podaje się kolejne warzywka, owoce, jajka, mięso i gluten. Wszystko według wytycznych pediatrów, w odpowiednich ilościach i kolejności. Po raz kolejny doceniłam też swoją mamę, która najwyraźniej z dużą gorliwością podchodziła do kwestii naszego karmienia bo warzywa obie uwielbiamy i mamy lekkiego bzika na punkcie jedzenia. Owszem, lubimy przekąski i słodycze ale staramy się obie dbać o to, co jemy. Podobno od tego, co jemy w ciągu pierwszych 3 lat życia zależą nasze upodobania kulinarne w dorosłym życiu. Ciekawe, prawda? Wiem, że moi siostrzeńcy będą dbać o to, co jedzą bo siostra pilnuje tego, co jedzą.
źródła obrazków: kindercarepediatrics.ca, women.programming4.us, www.runningwithsafetyscissors.com